Jak łowić na koguty

Są niekiedy takie dni, że ryby reagują tylko na jeden rodzaj sztucznych przynęt.... na "magiczne "koguty. Pierwotnie koguty powstały, aby imitować raki. Skacząca przynęta po dnie wzbija obłoki mułu, wiernie imitując uciekającego raczka. Współcześnie koguty imitują różne wodne stworzenia, od małych robaczków, przeważnie na małych główkach po raki, czyli ciężkie, klasyczne sandaczowe killery.


Z pozoru wędkowanie na koguty może wydawać się proste. Pierwsze wyprawy mogą jednak sprawić, że takie nie będzie. Niewłaściwy sprzęt czy niewłaściwa taktyka i technika łowienia mogą przyczynić się do braku brań i potężnej frustracji. 
W dzisiejszym artykule postaram się przybliżyć nieco tematykę łowienia na koguty w ogólnym zarysie, tak aby wyprawy kończyły się wędkarskim sukcesem, a nie klapą.

Zaczniemy od podstaw.
Podstawowy schemat łowienie kogutami to klasyczne skakanie nimi po dnie:


W zależności od dnia, zbiornika, itp. skoki będą na wysokość od kilkunastu centymetrów do nawet metra.


Od tego można powiedzieć zaczynamy. Pamiętajmy, aby cały czas żyłka (plecionka) była napięta.
Wiele brań, zwłaszcza sandaczowych jest bardzo subtelna. Czasami wyczujemy coś na kiju, ale przeważnie trzeba bacznie obserwować żyłkę (plecionkę), bo to jej anormalne zachowanie sygnalizuje branie (delikatne przesunięcie albo stosunkowo długi czas zanurzania itp.), dlatego tak ważne jest zachowanie ciągłego kontaktu z linką. W tym aspekcie dużo lepiej sprawuje się plecionka, która pokaże nawet niewielkie skubnięcie przynęty przez drapieżnika, czego na żyłce wędkarz może nie zauważyć.

W swoim pudełku warto mieć różne kolory kogutów, często niewielkie różnice decydują o braniach

Do opukiwania kogutami dna gramaturę kogutów dobieramy w zależności od głębokości łowiska. Jednoznacznie nie można powiedzieć, że 1 metr wody = 2,3,4 gramy, bo przykładowo na płytkiej wodzie w wietrzny dzień trzeba będzie założyć cięższą przynętę, niż w dzień spokojny, kiedy wystarczą przynęty 3, góra 4 gramowe. Do łowienia w toni stosujemy lżejsze koguty, najlepiej kiedy kryza wykonana jest z sierści, wiskozy itp., która dodatkowo spowalnia opad.


Zapamiętajmy z tego wszystkiego, że warto eksperymentować. Koguty dają naprawdę wiele możliwości w prowadzeniu. Jedyną granicą jest wyobraźnia wędkarza. Kiedyś nad wodą spotkałem gościa, co ciągnął koguta po dnie w bardzo wolnym tempie. Łapał rybę za rybą. Powiedział mi: "Panie normalnie tak nie biorą, tylko dziś bo inaczej nie chciały............"


Żeby nie było tak łatwo :) nie zawsze takie jednolite skakanie przynosi pozytywne rezultaty. Wtedy trzeba trochę naszą metodę zmodyfikować. Zaczynamy kombinować. Będziemy łowić w toni, skoki będą dłuższe, lub krótsze. W rzece, wędkarz ma dużo więcej możliwości, bo może przynętę spuszczać z prądem, czy sprowadzać po łuku. Dodatkowe delikatne poszarpywanie przynętą, przy takim łowieniu skusiło już niejednego drapieżnika


No i na koniec kilka słów o sprzęcie. Do łowienia na koguty najlepiej sprawdzają się krótkie
i sztywne blanki. Jeżeli będą jednoczęściowe, to jeszcze lepiej. W standardzie jednak przyjmijmy, że sztywny, dwuczęściowy, o szczytowej akcji i c.w. do 40 g kijek 2 m da radę (do łowienia na ciężkie koguty). Do łowienia na lekkie koguty wystarczą kijki do 15 g. Jednak jeżeli łowimy, gdzie są duże drapieżniki nawet do lekkich przynęt warto zastosować mocniejsze wędzisko.
Co do jakości kija nie żałujmy. Wybierzmy najlepszy. Wielu specjalistów łowi na specjalnych, zrobionych na zamówienie wędkach. O ile kij powinien być z górnej półki, to głupotą byłoby kupować do ciężkiego łowienia na koguty wysokiej jakości kołowrotka. Dlaczego? Po prostu go szkoda.... Kogutowanie zarzyna większość kołowrotków w ciągu sezonu. Pamiętajmy, że łowimy na przynęty rzędu nawet 40g. Dla kołowrotków jest to nie lada wyzwanie, dlatego w zupełności wystarczy średniej jakości kręciołek. Oczywiście lekkie kogutowanie to inna bajka :)
Jako, że wędkarz musi mieć ciągły kontakt z przynętą, dlatego z linek najlepiej sprawdzają się te mało rozciągliwe. Dla wygody i lepszej obserwacji brań w kolorze fluo. Z żyłek 0,3 mm to minimum. Warto żyłkę zastąpić plecionką, zwłaszcza przy cięższym łowieniu sandaczy, która jest sztywna, dzięki czemu nawet delikatne puknięcia w opadzie zostaną zauważone. Na subtelne łowienie w rzekach, zwłaszcza pstrągów zdecydowanie odradzam plecionkę.

To tyle. Cóż mogę dodać. Bardzo polecam łowienie kogutami. Jest bardzo przyjemne, a co najważniejsze mega skuteczne. Możliwość zastosowania różnej gramatury obciążenia sprawia, że możemy obławiać praktycznie wszystkie partie wody, od płytkich rozlewisk do najgłębszych dołków. W zależności od rozmiaru przynęty możemy złowić każdą rybę. Koguty dają ogromne pole do popisu przy finezyjnym łowieniu na mniejsze modele. Złowienie pstrągów, okoni, ale także kleni i wielu, wielu innych ryb, może okazać się o wiele prostsze, kiedy w pudełku oprócz tradycyjnych sztucznych przynęt pojawią się tajemnicze sierściuchy.

Komentarze